środa, 13 kwietnia 2016

Idealne Gofry

W czym tkwi sekret przepisu na idealne gofry? Czy to składniki, czy może ich proporcje mają większe znaczenie? Z pewnością jedno i drugie. Jednak w moim doświadczeniu pieczenia gofrów najważniejszą sprawą jest coś innego...

Jakie powinny być idealne gofry? Z pewnością kruche, upieczone na złocisty kolor, zachęcające swoim wyglądem oraz zapachem. Sekret idealnych gofrów tkwi w sposobie ich upieczenia, a konkretnie w gofrownicy. Podobno dobrą gofrownicę można poznać po tym, że przy pieczeniu sąsiad wychodzi na klatkę i pyta, czy może pożyczyć sprzęcik :-).

Piekłam w swoim życiu w co najmniej 4 różnych gofrownicach. Im gofrownica droższa, tym gofry lepsze. Logiczne. Na cenę składają się: moc urządzenia, stabilność temperatury i inne cechy, o których pewnie nie wiem.
Ważne też jest studzenie gofrów (o ile nie zjadamy ich tuż po upieczeniu ;-)). Najlepiej studzić je na kratce, tak, żeby mogło z nich odparować ciepło.  Jeżeli położymy gofry jeden na drugim, będą "gumowe".

Moja najlepsza gofrownica de facto nie jest moja, gdyż należy do mojej teściowej, ale ja piekę w niej nieustannie. Ma ok. 30 lat i była zakupiona jeszcze w stanie wojennym. Służy do dziś i wypiera niejedną współczesna gofrownicę, bo jak wiadomo, kiedyś produkowano sprzęt, który miał działać latami, a nie tylko przez okres gwarancji.

Przejdźmy wreszcie do przepisu:

Gofry:
  • 2 szkl. mleka
  • 2 szkl. mąki
  • 2 jajka (ja dodaję zawsze więcej)
  • 3/4 szkl. oleju
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżka cukru (można pominąć, jak kto woli)
Ja już czasem nie odmierzam tych proporcji. Patrzę, aby konsystencja była odpowiednia, a powinna być podobna do gęstej śmietany.

Z czym podawać? To już kwestia gustu. Do wyboru mamy cały wachlarz możliwości: cukier puder, bita śmietana, konfitury, świeże owoce, czekolada. Ja najbardziej lubię z bitą śmietaną, a Wy? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz